wtorek, 6 marca 2012

Fragment z życia CZŁISIA - Dzień Niezwykły - Szpital na Koralusiowej

Pośpieszyłem się z wiosenną fryzurką i ... się rozchorowałem.
Było słoneczne wtorkowe przedpołudnie, nic nie zapowiadało czających się na moje zdrowie wirusów. Odwiedził nas Tomuś z mamą. Radośnie przeglądaliśmy moje ciuszki, wśród nich znajdowała się stara piżamka, w której nie spałem od wielu lat. Widok piżamki rozbudził w Tomusiu medyczne zdolności. Tomuś zauważył, że szklą mi się oczka i mam rozpalone policzki. Zapowiadało się niegroźnie, Dr Tomuś stwierdził tylko temperaturę i zalecił natychmiastowe przebranie się w piżamkę. Troszkę grymasiłem i kręciłem niechętnie uszkami, nie chciałem wciskać się w piżamkę. Wprawdzie lubię zmieniać szatki, ale samą czynność przebierania odbieram nieprzyjemnie. Nie miałem jednak wyjścia, Dr Tomek twierdził, że gorączka rośnie i że mam czerwone gardło. Doktor zadecydował: „to może być angina, należy położyć misia do łóżka”. Przebrany w piżamkę leżałem pod kocykiem z kompresem na głowie. Wtedy poczułem, że łamie mnie w trocinkach, plusz jest bardzo rozpalony, a nosek zatkany. Zostałem osłuchany, za stetoskop posłużył świecznik, który wykazał zmiany w płucach. Termometr pod postacią ołówka wyświetlił gorączkę 52 stopnie! Podobno u chorych człisiów to możliwe. Najgorsza diagnoza była dopiero przede mną. Doktor przynosił mi herbatki i lekarstwa, dostałem nawet zastrzyk z długopisu. Zdawało mi się, że zaczynam czuć się lepiej, niestety padła kolejna diagnoza: „rośnie ciśnienie i spada saturacja, trzeba remiksować”. Nie wiem skąd u niespełna pięciolatka takie słowa jak saturacja. Domyśliłem się, że „remiksować” znaczy to samo, co reanimować. Nie wiem na ile ta diagnoza miała sens, ale jedno jest pewne – brzmiała na tyle poważnie i przekonująco, że straciłem przytomność. Kiedy się obudziłem Doktor Tomuś był ubrany w kurtkę, wychodził do domu, żegnając się powiedział mi na uszko: „leki działają, twojemu życiu już nie zagraża niebezpieczeństwo, wyzdrowiejesz”. Ufff. Mama Tomka oznajmiała, że wiedzę medyczną jej syn zgłębił oglądając serial "Na dobre i na złe”, zatem serial poniekąd przyczynił się do uratowania mi życia.



Teraz nabieram apetytu i myślę o rosołku. W ciszy i spokoju nabieram sił by wrócić do zdrowia.  W końcu wiosna naprawdę się zbliża i warto przywitać ją w dobrej formie. Wszelkim wirusom mówię stanowcze: "poszły won!". Życzę wszystkim dużo zdrówka. Pa.

6 komentarzy:

  1. Cichy Obserwator7 marca 2012 16:27

    Chorujesz! A miałeś troszczyć się o M. Czas na diagnozę Doktora Tomasz C. Budowa człisa składa się zewnątrz z pluszu wewnątrz z duszy. Dlatego Człisiek jest wrażliwy i empatyczny, czego brakuje niektórym ludziom. Myślę, że Uszaty pochorował się od obserwowania znieczulonego świata skupionego na własnym końcu zadartego nosa. Mały doktorek czerpał wiedzę z serialu, a jak wiemy „na dobre i na złe” jest zdaniem z gatunku na wyginięciu, dlatego Uszatek powinien być opatentowany jako gatunek pod ochroną, na niego zawsze można liczyć. Ale spokojna głowa, do rezerwatu cię nie oddamy

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Całkowicie się zgadzam!

      Ale te 52 stopnie mnie przeraziły, uuuu toż to się trocinki prawie by ścięły! Dobrze, że doktor miał wyczucie i Cię w porę odwiedził :).

      Usuń
  2. Towarzysz G.C.9 marca 2012 19:23

    odwiedziłem dziś na chwilkę uszatka z okazji wczorajszego dnia kobiet, tzn. nie zupełnie jego, jego przy okazji, zajrzałem na jego fotelik i mój brat postawił słuszną diagnozę, bo miś jest smutny, małomówny, widać cierpienie na mordce, nie chciał nawet pozować do fotki z nosem w kwiatach :(

    OdpowiedzUsuń
  3. Cichy Obserwator9 marca 2012 21:14

    niechęć do przebierana wydaje się niewiarygodna a jeśli stan się utrzyma i Uszatek przestanie się przebierać i fotografować to będzie oznaczało głęboką depresję! może skończyć się miodoholizmem a wszyscy wiemy ze to prowadzi do marskości trocinek. Ludzie! Ratujmy Człisia! Uszatek do Blizne!

    OdpowiedzUsuń
  4. jak depresja? dajcie spokój. trochę smutny i zmęczony. on kocha wszystkie nosy noski i nosale nawet te zadarte. zaraz do Blizne. Uszatek nad morze! Uszatek w Bieszczady! Uszatek do lasu! Uszatek na piwo!

    OdpowiedzUsuń
  5. Uszatku, Wszystkiego Najlepszego z okazji Dnia Mężczyzny! :D

    OdpowiedzUsuń