wtorek, 24 lipca 2012

Uszy w obiektywie - Dzień Nadzwyczajny - Sesja we Wrocławiu

Jadąc na wakacje w Kotlinę Kłodzką zatrzymaliśmy się na parę godzin we Wrocławiu. Zwiedziłem Stare Miasto, Panoramę Racławicką i Muzeum Narodowe. Wstąpiłem na mrożoną kawę do kawiarni na Wrocławskim Rynku. Na Starym Mieście spotkałem Krasnale, są naprawdę maleńkie i bardzo sympatyczne. Na Panoramę Racławicką, ku zdumieniu Pani Bileciarki, wszedłem na gapę, a w Muzeum Narodowym czułem się prawie jak eksponat ;-) We Wrocławiu zachwyciły mnie ukwiecone okna i witryny sklepowe, zadziwiła kora jednego drzewa. Zobaczcie sami. 


















poniedziałek, 23 lipca 2012

Fragment z życia Człisia - Dzień Niezwykły - Uszy'aty z Asturką

Wczoraj po południu odwiedziła mnie moja ulubiona sąsiadka - Asturia. Przyszła przywitać się ze mną po powrocie z moich wakacji, z radości nawet polizała mnie w nosek. Pochrupaliśmy ciasteczka i troszkę poleniuchowaliśmy razem na kanapie. Asturka zgodziła się na wspólne foty :-) Bardzo lubię mieć gości, zwłaszcza takich zwierzątkowatych ;-)





niedziela, 22 lipca 2012

Uszy w obiektywie - Dzień Nadzwyczajny - Sesja w Ogrodzie Japońskim

Pojechaliśmy na wycieczkę, zabraliśmy Człisia w teczkę, a Człisiu fiku-miku, narobił zdjęć bez liku.
Tak, wyjechałem na wakacje, w sumie 9 Dni Nadzwyczajnych. Wyjazd o charakterze integracyjno-krajoznawczo-wypoczynkowym. 
Poniżej sesja zdjęciowa w Ogrodzie Japońskim w Jarkowie. Spacerowałem ścieżkami, przyglądałem się florze japońskiego ogrodu, tradycyjnie poniuchałem kwiatki, zadumałem się nad pięknem przyrody. Pozowałem tu i tam do zdjęć, jak rasowy fotomodel. Wzbudziłem nawet zachwyt wśród innych turystów, którzy chcieli mnie sfotografować. No cóż, ma się ten wdzięk, popatrzcie sami ;-)






















środa, 11 lipca 2012

Żywot Człisia poczciwego - Poszukiwany Poszukiwana

Ostatnio dużo myślę o czasach kiedy byłem jeszcze tylko małą trocinką. Trocinka do trocinki i uzbiera się miś, skrojony z kilku metrów materiału. Na początku XXI wieku na jednym z parterowych balkonów w bloku na Morenie siedział miś, który wyglądał zupełnie jak ja przed laty. Od tamtej pory nie daje mi spokoju myśl, gdzie się podziały tamte misiaczki?! Na półce Domu Samotnego Pluszaka w Rzemieślniku w Gdyni nie było nas wielu, ale z całą pewnością nie ja jeden czekałem na rodzinny dom. W fabryce zabawek uszyto więcej sobowtórów bajkowego Misia Uszatka. Wujek Henio nie pamięta ile kosztowałem, ale do tanich z całą pewnością nie należałem ;-) Marzę, by dotrzeć do korzeni mojego drzewa genealogicznego, poznać moją historię sprzed 24 grudnia 1984 roku. Chciałbym dowiedzieć się gdzie, kiedy i kto mnie uszył, poznać moich kuzynów z taśmy produkcyjnej. To marzenie zdaje się być jeszcze trudniejsze do zrealizowania niż sesja w kalendarzu sprzedawanego w salonach Empik na całym świecie. Wujek Cichy uważa, że niektóre marzenia są po to, by marzyć i ich nie spełniać, nie konfrontować z rzeczywistością, ale kto wie, może jeszcze kiedyś odkryję ciekawą kartę z mojej dalekiej przeszłości.

Poszukiwany Miś falsyfikat bajkowego Misia Uszatka, uszyty prawdopodobnie na początku lat 80-tych XX wieku. Rysopis: wzrost 60 cm, umaszczenie krótkowelurowe, brązowe z białymi partiami wewnętrznych części uszek, dłoni oraz stóp, oczka koloru czarnego i czarny nosek na białej mordce . Jeśli rozpoznajecie na poniższej fotografii jeszcze innego Misia niż ja i wiecie gdzie w tej chwili przebywa, pilnie proszę o kontakt.






niedziela, 1 lipca 2012

Zwierzaki i pluszaki

Jedna z moich wiernych Małych Czytelniczek przysłała mi pięknego maila, w którym przekazała link do sympatycznego wpisu:
Aż dziwię się, że moich zdjęć zabrakło w galerii tego artykułu ;-) Tak w temacie, ponownie podzielę się fotkami z Kajunią, które bardzo lubię :-)