Zwariować można od tej zimy. Mimo chłodu i ochłapów śniegu za oknem, zaczynam czuć w powietrzu wiosnę. Knuję plan przystrojenia marzanny i skąpania jej w Raduni. A póki, co Wujek i moja opiekunka poprzystrajali mnie jak jakiegoś pajaca, mam nadzieja, że mnie do wody nie wrzucą. Szukali czapki-uszatki, ufff, nie znaleźli. Wujka najbardziej cieszyło, że mam zielone paluszki, ale nie udało się pokazać "OK".
W papuciach opiekunki |
Stary zestaw zimo-ochronny |
Papatki |
Hmm z jakich lat są te fotki? Widać różnice wieku między fotkami :) zwłaszcza pomiędzy oststnią i drugą od końca.
OdpowiedzUsuńMK mogę zaświadczyć że wszystkie fotki były robione całkiem niedawno jednego wieczoru =]
OdpowiedzUsuń