sobota, 28 marca 2015

Post z adresatką...taki krótki list

Moi kochani Mali Czytelnicy z Miasta Łodzi,

Dziękuję Wam za życzenia, maile i całą masę serdeczności, którymi, niczym słodkim miodem, karmiliście moje pluszowe serducho przez kilka ostatnich miesięcy. Nie wiem, czy zdołam Wam wynagrodzić ten długi czas rozłąki. Czuję, że jestem winny wyjaśnienia... 

Wstyd przyznać, ale zaniedbałem bloga... ponieważ zająłem się innym projektami...między innymi profesionalnym fotomodelingiem w livarte.pl, za który bardzo dziękuję Dorocie, Bartkowi, Hugowi, Matyldzie i Tekili :)
Kolejny powód...Powiększyła się nam rodzina. W związku z czym na moich pluszowych barkach spoczęła opieka nad młodszym bratem, któremu pomagałem rozkręcić jego bloga.
Kilka powodów więcej jeszcze mógłbym wymienić, nie chcę jednak odkrywać wszystkich kart i liczę na Wasze zrozumienie i wybaczenie.

Dzięki Waszej pamięci o mnie, a zwłaszcza ostatnim dwóm mailom - od Maciusia, w którym ubolewa, że Bartusiowi nie ma czego czytać, oraz mail od Agatki, w którym wyznaje, że się nudzi na blogu - zmobilizowałem się do pracy nad nowymi postami.

Nie mogę obiecać Wam dobrej zabawy na Człisiowym blogu. Mogę tylko obiecać, że postaram się poprawić.

Z pluszowymi pozdrowieniami,
Wasz kochający Człiś - Miś Uszatek :)

P.S. Jest już wiosna :) czuję ją w plastykowych nozdrzach ;) zobaczcie jaka piękna:

Kilka tygodni temu zasiałem nasionka...

... i wyrosły piękne kwiatki ;)











Brak komentarzy:

Prześlij komentarz