sobota, 11 lutego 2012

Fragment z życia CZŁISIA - Dzień Niezwykły – zabawa w ciepło-zimno

Słonko dziś do skryjówki w chmurce się schowało. Moja opiekunka troszkę przychorowała i nici z Dnia Nadzwyczajnego i saneczkowania. Mój czarny nosalek podpowiadał mi jednak, że dzień dzisiejszy będzie udany. I dobrze to wyniuchałem. W samo południe odwiedził mnie na troszkę Tomuś (Mały Tomuś). Razem z Tomusiem i Szipi pobawiliśmy się w ciepło-zimno.

W kąciku liczyłem do 30 w systemie 3 razy do 10, żeby Tomuś wiedział, że nie oszukuję. W tym czasie chłopiec chował Szipi.


Rozpocząłem szukanie od małego pokoju, pozaglądałem do szaf a w jednej to prawie się zatrzasnąłem. Zajrzałem pod łóżko. Tomek jednak mówił „bardzo zimno”. 





W drugim pokoju szukałem za kartonikami na regale i znalazłem Mikołajka, ale Mikołajek nie bawił się z nami, prosił o spokój, więc zakryłem go z powrotem. Duży pokój i łazienka okazały się zimną strefą.

Dopiero w kuchni się ociepliło, zaglądałem do różnych szafek. Nigdzie owieczki jednak nie było. Tomek zapewniał mnie, że jest coraz cieplej. Przy półce z pojemniczkami na żywność miałem już się poddać, ale wtedy padło magiczne „gorąco”. Zdawało mi się, że słyszę stłumiony chichot Szipi i wtedy zauważyłem, że się schowała w pusty pojemniczek po musli od Cioci Higulki.  


W drugiej rundzie Tomuś zamknął się w łazience i liczył 3 razy do 10, a ja chowałem Szipi. Tomuś najpierw pobiegł do kuchni, gdzie było zimno, ale wracając z kuchni szybko zauważył, gdzie się schowała Szipi, nie zdążyłem nawet powiedzieć "gorąco".


To byłoby tyle o dzisiejszym dniu. Papa :-)

1 komentarz:

  1. Przychorowala?! Opiekuj sie Nia Misiu. Fajnie, ze pobawiles sie w sobote. Gdzie ta Szipi powlazila, lubi chyba zaduch ;-)

    OdpowiedzUsuń