Jadąc na wakacje w Kotlinę Kłodzką zatrzymaliśmy się na parę godzin we Wrocławiu. Zwiedziłem Stare Miasto, Panoramę Racławicką i Muzeum Narodowe. Wstąpiłem na mrożoną kawę do kawiarni na Wrocławskim Rynku. Na Starym Mieście spotkałem Krasnale, są naprawdę maleńkie i bardzo sympatyczne. Na Panoramę Racławicką, ku zdumieniu Pani Bileciarki, wszedłem na gapę, a w Muzeum Narodowym czułem się prawie jak eksponat ;-) We Wrocławiu zachwyciły mnie ukwiecone okna i witryny sklepowe, zadziwiła kora jednego drzewa. Zobaczcie sami.
To cie florek, nie pogadasz. obieżymisioświat.
OdpowiedzUsuńAle cool fota z kawą :D, skąd masz takie gogle ;)?
OdpowiedzUsuńFajna fota jest trzecia od dołu, a za kompozycję ... hmm widzę wyraźnie Twoje oko i rękę - profesjonalnego fotografa :))
Do zoba na foto seszyn za 2 tyg :)
A gdzie się podziały Twoje dżiny????
OdpowiedzUsuńWróciłem =] Brakowało mi bloga. Mam nadzieje że Uszatkowi moich komentarzy które uzupełnię bo mam ambicje być wszędzie =]
OdpowiedzUsuńFacet nie wiem jak tobie ale mi wstyd za twoje rajsotopy =]
OdpowiedzUsuńDawaj dawaj, 9 dni byles i dopiero 2 dni opisane. żwawo misiek żwawo
OdpowiedzUsuńOj tam oj tam, jak wszyscy Unio zajęty - ogląda olimpiadę :), aż go paraliżuje, więc tym bardziej nic tu nie napisze ;)
OdpowiedzUsuń