Przyjaciele kręcili mi dziurę w brzuchu, prosząc bym opublikował na łamach bloga nagranie wywiadu, który ze mną przeprowadzano jakiś czas temu. Materiał na brzuszku zaczął się przecierać w miejscu wiercenia, więc w obawie przed dziurą, z której na pewno sączyłyby się trocinki, poszedłem na kompromis i zgodziłem się na publikację wywiadu bez udziału mojego głosu. Tekst mówiony z nagrania został przerobiony na tekst pisany
przez Towarzysza G.C.
Wywiad rzeka z Pluszowym Bloggerem Misiem Uszatkiem - odsłona I
Boski Dziennikarz: Uszatku,
przedstawiasz się na blogu w roli Człisia, skąd taki pomysł?
Miś Uszatek:
Nie przedstawiam się w roli Człisia. Role, to są w filmach, odtwarzane przez
aktorów. Przedstawiam się jako Człiś, bo nim jestem, nie gram żadnej roli.
B.D.: Czy
zawsze wiedziałeś, że jesteś Człisiem?
M.U.: To
pytanie skojarzyło mi się z tematem jednego z wykładów DSW pt. "Czy Jezus wiedział, że
jest Bogiem?". Dopiero od kilku lat nazywam siebie Człisiem, ale chyba zawsze nim
byłem.
B.D.: Nie
rozumiem? Mówisz od kilku lat i po chwili dodajesz chyba zawsze nim byłem?
Mieszasz się w zeznaniach Misiu.
M.U.: To
proste. Pół Człowiekiem Pół Misiem jestem odkąd sięgam pamięcią, a tam gdzie
nie sięgam pamięcią, to wymyśliłem sobie historyjkę i się jej kurczowo trzymam
i stała się prawdą. Także w pewnym sensie jestem Człisiem chyba od zawsze.
Chętnie pofilozofowałbym nad pojęciem „zawsze”, bo w tym aspekcie, o
którym rozmawiamy, wydaje mi się znaczące i bardzo względne. Wrócę jednak do
twojego pytania. Słowo Człiś pojawiło się w moim życiu niejako z zaczerpnięcia,
z filmu Kosmiczne Jaja, w którym pojawił się Człes – pół człowiek, pół pies. Ze mną jest tak, jak z każdym z nas. Od urodzenia byłeś Tomkiem, choć w którymś momencie
ktoś to imię Ci nadał.
B.D.: Masz
na myśli księdza? Bardziej przemówiłby do mnie przykład: Tomku, od zawsze byłeś
Boski, ale w którymś momencie to w sobie zauważyłeś i nazwałeś po imieniu. No
właśnie, a jak było z Tobą? Kiedy zauważyłeś, że jesteś Człisiem bez tej nazwy,
czyli kiedy zorientowałeś się, że jesteś Pół Człowiek Pół Miś?
M.U.: Jeszcze
pod choinką, tego pamiętnego 24 grudnia Roku Pańskiego 1984. Coś się wtedy
wydarzyło. Moja opiekunka nie lubi, gdy wracam do tej wstydliwej dla niej
historii, przeżywa to bardzo po dziś dzień.
B.D.: Dawaj
Misiek, opiekunce później zrobimy z Krawczykami grupę wsparcia.
Jeśli zaintrygowało Cię, co się
wydarzyło pod choinką, śledź bloga. Ciąg dalszy nastąpi.
Byłem przy wywiadzie. Szkoda, że nie słychać, jest to spora strata. Tekst pisany nie oddaje wszystkiego, ale nie szkodzi i tak się uśmiałem :)
OdpowiedzUsuńNalegałem na umieszczenie nagrania ale teraz mysle że uszaty miał racje. kto wyczuwa pozytywną parodię i zna poczucie humoru misia może usłyszeć głosy w swojej wyobraźni ;)
OdpowiedzUsuń