środa, 6 czerwca 2012

Książka


Na klapnięte uszko! Kto by pomyślał! Pani Bernadeta poleciła nam książkę o intrygującym tytule i zakupiliśmy ją. Jejuś, ten Miś nie miał nawet 60 cm. Niebywałe! Czy naprawdę oskarżono Pluszowego Misia? Pierwsze linijki powieści zatrwożyły mnie, aż założyłem okulary niedowierzając własnym czarnym oczkom: „Czy już wtedy coś wskazywało, że nie jest tylko zwyczajną zabawką?”. Czyżby tytułowy bohater także był człisiem?
Och, chyba zarwę noc, by prędko dowiedzieć się, co się stało, kim był Pluszowy M. i dlaczego zasiadł na ławie oskarżonych?!




2 komentarze:

  1. Na zdjęciu z ksiażki wygląda raczej jak MYSZ ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Cichy Obserwator11 czerwca 2012 22:55

    Co na to miś marynarz? A co z metamorfozami? Mało wspomnień na blogu.

    OdpowiedzUsuń