poniedziałek, 31 października 2011

ZJAWA

Dziś w nocy pojawiła się w Koralusiu duża zjawa i dwa małe zjawiątka. Wystraszyli mnie tak bardzo, że aż trocinki mi się zagotowały na ich widok. Duża zjawa przyrzekła, że jutro odejdą. W zamian poprosiła o miód, ptasie mleczko dla siebie oraz opakowanie podgrzewaczy i pudełko zapałek dla małych zjawek. Nigdy nie sądziłem, że hodowanie zjaw w domu jest tak słodyczo- i ogniochłonne.

Zjawy

3 komentarze:

  1. Co tu dużo mówić - umarłąm se strachu [czyt. śmiechu] - Uszaty, dziękuję za ten post, szczególnie!

    OdpowiedzUsuń
  2. Strach się bać. Ten nos u zjawy zdaje się być znajomy. Zarys ucha też jakbym już gdzieś widział.

    OdpowiedzUsuń
  3. Uniu, Ty się zabawiasz w Bukę ;> ???

    OdpowiedzUsuń